7 Najważniejszych lekcji o produkcji muzyki

Zebrałem kilka myśli, które moim zdaniem są najważniejszymi odkryciami do jakich udało mi się dojść na przestrzeni lat. Każdy, kto zajmuje się tworzeniem muzyki powinien się z nimi zapoznać. Tak przy okazji – macie swoje ulubione odkrycia na temat muzyki?

Obecnie mamy lepsze warunki w domowym amatorskim studio niż Beatlesi nagrywając największe hity

Natknąłem się na to przy okazji czytania wywiadu ze światowej klasy realizatorem dźwięku – nie mogę sobie przypomnieć, kto to dokładnie był, ale był znany. Dopiero wtedy sobie to uświadomiłem, to było oświecenie. Do dziś pamiętam te słowa, a czytałem o tym kilka lat temu. Niesamowite jak technologia zmieniła branżę muzyczną. Przecież teraz bez wychodzenia z domu, na komputerze można zrealizować świetnie brzmiące nagrania. Najlepsze jest to, że do dziś masa ludzi słucha Beatlesów. Skoro 50 lat temu można było zrealizować tak świetne numery, to oznacza jedno, dziś też można i wcale nie potrzeba do tego najdroższego sprzętu.

„Doskonałość nie polega na tym, że nie można już nic dodać, ale na tym, że nie można nic ująć.” – Antoine de Saint-Exupery

Ten cytat może wydawać się zbyt filozoficzny i mało związany z muzyką. A o dziwo jest on mega trafny. Przeczytaj go jeszcze raz i zastanów się, co mówi on o muzyce. Już wiesz? Przecież najlepsze utwory zbudowane są na prostych patentach i nie są przeładowane instrumentami. Wszystko jest wyważone, wystarczy zabrać jeden element, a cała kompozycja runie.

Emocje są najważniejsze

Na nic zda się nagranie, które jest wykonane idealnie – wszystko brzmi mega czysto, brak jakichkolwiek pomyłek. Jeżeli będzie pozbawione emocji – ludzkiego czynnika. Nie można zapomnieć o tym, że muzyka musi poruszać, musi mieć coś więcej niż genialne brzmienie. Niedociągnięcia można poprawić w studio, ale emocji nie da się dodać. Co wybierasz – idealne komputerowe brzmienie, czy emocjonalne wykonanie z niewielkimi niedociągnięciami?

Każdy utwór jest inny

Kiedyś myślałem, że wystarczy poznać kilka ustawień kompresora i wszystko będzie gotowe. Nawet zapisywałem ustawienia z tutoriali i przekładałem na swoje produkcje, potem dziwiłem się, dlaczego moje kawałki nie brzmią tak dobrze. Recepta była prosta – nie ma czegoś takiego jak stałe ustawienie. Za każdym razem tworzymy inny utwór, korzystamy z innych brzmień i chcemy uzyskać inne rezultaty. Jest to jedno z ważniejszych odkryć, bo nie ma tylko jednej metody na zmiksowanie wokalu. Wokal może brzmieć na tysiąc różnych sposobów. Najważniejsze jest ostateczne brzmienie, a nie sposób w jaki zostało ono osiągnięte.

Sprzęt i wtyczki nie są najważniejsze – to nie studio i sprzęt, a ludzie tworzą muzykę

Nieważne w jaki sprzęt będzie wyposażone twoje studio, jeżeli nie będziesz umiał wykorzystać potencjału tych zabawek. Jestem przekonany, że osoba znająca się na rzeczy jest w stanie wyprodukować lepszą muzykę na mocno ograniczonym sprzęcie od kogoś z dostępem do najlepszego sprzętu, ale z niewielką wiedzą. Zresztą sam się o tym nie raz przekonałem. Sprzęt można wymienić na nowy w każdej chwili, a doświadczenie i umiejętności nie da się kupić w sklepie.

produkcja-muzyki-pasja

Przy analogowym miksie nie można było wykorzystać 100 razy jednego kompresora

Przekonałem się o tym na własne oczy dopiero, gdy wybrałem się do analogowego studio. Niektórzy producenci mogą sobie nie zdawać sprawy jak bardzo były ograniczone możliwości analogowych studio. Teraz bez żadnych ograniczeń można zapinać wtyczkę na każdy ślad nawet po 20 razy. Kiedyś nie było to możliwe. Przykładowo w studio był jeden klasowy kompresor, to można było go wykorzystać tylko raz! Chyba że zgrało się materiał – wtedy nie było już odwrotu. A co gorsze nie można było zapisywać projektów i swobodnie do nich powracać. Także nie ma co zwalać winy na małą ilość dobrych wtyczek, tylko zabierać się do pracy.

„Aby osiągnąć poziom biegłości odpowiadający klasie światowej w dowolnej dziedzinie, należy zaliczyć 10 tys. godzin ćwiczeń”

Są to słowa Malcolma Gladwella, jakże trafne. Mówią one jasno – chcesz być w czymś dobry, to weź się do roboty i poświęć się temu bez reszty. Nie ma dróg na skróty i nie da się w rok zostać światowej klasy producentem. Oczywiście nie chodzi o siedzenie z zegarkiem w ręku i odliczaniu 10000 godzin. Jedno jest pewne, jeżeli poświęcisz tyle czasu to na bank swoimi umiejętnościami zawstydzisz wielu. Przesłani jest proste – rób to na maksa!