Z wielu stron dobiegają mnie głosy, że mp3, to zło wcielone i tylko ludzie niemający pojęcia o muzyce słuchają tego stratnego formatu. Słyszę, że prawdziwy koneser nie jest w stanie znieść tak niskiej jakości dźwięku. A ja jestem zupełnie innego zdania. Uważam, że podczas codziennego odsłuchu, nie ma to większego znaczenia. Nawet po kilku latach pracy z dźwiękiem tak uważam. Mimo że jestem wyczulony na jakość brzmienia i na wszelkie niuanse, to mp3 kompletnie mi nie przeszkadza. Zresztą nie tylko mi, codziennie miliony osób słucha muzyki na YouTube, Spotify czy SoundCloud.
Oczywiście jestem świadomy, tego co tracę w mp3, jednak wiem, że często są to niewielkie detale. Zresztą sami możecie się o tym przekonać w tym teście. Koniecznie dajcie znać, jak Wam poszło!
Jednak gdy mowa o profesjonalnej pracy z dźwiękiem, to korzystanie z mp3 nie zawsze wyjdzie nam na dobre. Szczególnie podczas masteringu, czy miksu. Chociaż z drugiej strony może nam się zdarzyć, skorzystać z sampli pobranych, np. z YouTube. Uważam, że nie ma w tym nic złego, sam często sięgałem po takie próbki. Gdy je odpowiednio wykorzystam, to przy końcowym rezultacie nie ma to większego znaczenia. Zresztą jestem pewien, że nikt nie byłby w stanie usłyszeć tego, że wykorzystałem próbkę w stratnym formacie. Wszystko zależy od tego, co z tym zrobimy i jak to wykorzystamy.
Z tego video dowiesz się:
- Jak wygląda dźwięk w postaci cyfrowej
- Co to jest częstotliwość próbkowania (sample rate) i głębia bitowa (bit depth)
- Co dzieje się podczas konwersji pliku audio do mp3
- Dlaczego mp3 jest gorsze od wav
- Na co zwracać uwagę podczas masteringu do mp3
Jestem ciekaw co Wy o tym sądzicie i jakie macie nastawienie do mp3?