Zauważyłem, że każdy chce, aby jego monitory miały jak najwięcej basu. Co jest troszkę błędnym założeniem, bo nie zawsze duża ilość basu wyjdzie nam na dobre. W małym i niezaadaptowanym pomieszczeniu głośny bas może wyrządzić wiele szkód. Fale rozejdą się po pokoju i zaczną mieszać się ze sobą, co zaowocuje dudniącym mułem w niskich pasmach. A nie o to chodzi. Dlatego trzeba zdać sobie sprawę, że monitory należy dobierać w zależności od pomieszczenia. Im jest ono mniejsze i słabiej zaadaptowane, tym mniejsze monitory powinny się w nim pojawić.
Zdaję sobie sprawę, że zakup monitorów to ważne wydarzenie i nikt nie chce wywalić pieniędzy w błoto. Co gorsze na rynku można znaleźć wiele przeróżnych modeli, co dodatkowo utrudnia wybór. Ciężko jest też posłuchać ich na żywo. Większość osób przy zakupie kieruje się opiniami z internetu lub znajomych. Często mnie pytacie o to, co lepiej wybrać, dlatego postanowiłem raz na zawsze rozwiać wątpliwości i zrobić zestawienie ciekawszych modeli.
Adam T5V/T7V
Z racji małych rozmiarów idealnie nadaję się do małego pomieszczenia. Ilość dołu, szczególnie najniższych częstotliwości nie powala, chociaż jak na membranę tych rozmiarów, bas jest mimo wszystko precyzyjny. Sweet Spot nie jest tak szeroki, jak w wyższym modelu A5X, ale jest wystarczająco szeroki. Na uwagę zasługuje klarowność wysokich częstotliwości, w monitorach tej klasy jest to rzadko spotykane. Każdy, kto chce poczuć namiastkę profesjonalnego brzmienia, może śmiało sięgnąć po te monitory.
Focal Alpha 50
Bardzo dobra jakość brzmienia w bardzo dobrej cenie. Wydobywa się z nich klarowny i dokładny dźwięk, dzięki czemu będziecie w stanie usłyszeć wiele detali.
KRK Rokit 8 G3
Bardzo popularne monitory, stały się rozpoznawalne dzięki charakterystycznej żółtej membranie. Same sobie wystawiają dobrą rekomendację, w końcu można je spotkać w wielu domowych studiach. Można powiedzieć, że stały się pewnego rodzaju standardem. Sam nie jestem ich fanem, nie do końca odpowiada mi ich brzmienie. Jednak jedno jest pewne – nie zawodzą. Brzmienie stoi na dobrym poziomie. Bas i wysokie częstotliwości grają bardzo ładnie, jedynie środkowy zakres brzmi dziwnie. Jeżeli ktoś potrzebuje mniejszych monitorów, to śmiało może sięgnąć po wersję z 6″ membraną.
Mackie MR824
Najpiękniejsze monitory, jakie widziałem, nie mogę od nich oderwać oczu. A co najważniejsze wygląd idzie w parze z brzmienie, które stoi na wysokim poziomie. Słyszałem je tylko raz i od razu zaskoczyła mnie ilość i klarowność basu. W tej kwestii w swojej klasie nie mają sobie równych. Praca z tymi monitorami należy do przyjemności, ale tylko w większych pomieszczeniach, w końcu mają 8″ membranę.
Presonus Eris E8
Dynamiczny i spójny bas, może nie tak czysty, jak w Mackie, ale dalej na wysokim poziomie. Jeżeli miałbym je określić jednym słowem, to byłoby to „solidne”. Nie wyróżniają się nad wyraz na tle konkurencji, ale też niczym jej nie ustępują.
Yamaha HS7
Yamaha przyzwyczaiła nas do solidnego brzmienia swoich monitorów, szczególnie w przypadku legendarnych NS10. HS7 nie okazały się tak spektakularnym sukcesem, jak 10, ale nie zawodzą. Myślę, że świetnie wpasują się w niewielkie pomieszczenie, przy okazji zachowując sporą ilość basu. Sweet spot wystarczająco szeroki. Jedynie można przyczepić się do środkowego pasma, które lekko traci na wyrazistości.
Jeżeli nadal nie wiesz jakie monitory wybrać obejrzyj video – Monitory studyjne – Jakie wybrać?