Perfekcjonista to osoba, która nigdy nie kończy wyznaczonych zadań, bo zawsze jej coś nie pasuje i chce zrobić to lepiej, niż potrafi. Zawiesza sobie na szyi niewidzialną pętlę, która skutecznie odciąga ją od wyznaczonego celu.
Przypomniała mi się pewna rozmowa ze znajomym producentem:
– kiedy w końcu skończysz tę płytę. – spytałem
– no nie wiem, może w tym roku. – odpowiedział
– stary, już ponad dwa lata nad nią pracujesz. – odpowiedziałem lekko zdziwiony
– tak wiem, ale nie chce wypuszczać słabego materiału, zresztą cały czas coś mi nie pasuje. – rzekł lekko zawiedziony
– coś czuję, że nigdy jej nie wydasz.
– wydam, ale dopiero jak będzie idealna. Muszę ją dopracować.
Od rozmowy minął już ponad rok, a materiał dalej leży tylko na jego dysku. Udało mi się usłyszeć dwa, może trzy utwory. Były naprawdę dobre, ale wrodzony perfekcjonizm nie pozwala mu na wypuszczenie tego materiału, wiecznie coś mu nie pasuje. Wspomniał o tym, że w jednym z utworów w ciągu miesiąca 20 razy zmieniał stopę. Czy to nie jest paranoja?
Przypomina Ci to kogoś? Może widzisz siebie w tej sytuacji? Jeżeli tak to wpadłeś w niebezpieczną pułapkę. Lepiej uwolnij się z niej jak najszybciej.
Pewnie zauważyłeś, że masa ludzi zawsze narzeka na nową wersję Windowsa, która zazwyczaj jest pełna przeróżnych błędów. Z biegiem czasu co raz mniej osób zaczyna narzekać, bo programiści nieustannie wydają aktualizacje, które usuwają najpoważniejsze błędy. Wiesz co by było, gdyby Microsoft chciał wydać idealną wersję Windowsa od razu? Pewnie nigdy by się ona nie pojawiła, bo zawsze można znaleźć jakieś niedogodności, jakiś mały błąd, który może komuś przeszkadzać.
Jeżeli, będziesz porównywał swoje kawałki do topowych producentów, to okaże się, że zawsze coś jest nie tak. To stopa nie jest taka mocna, to wokal nie brzmi tak dobrze itd. W ten sposób można nieustannie poprawiać stopę w jednym kawałku, aż do osiągnięcia ideału, a to może nigdy nie nastąpić. Po miesiącu pracy nad stopą okaże się, że udało Ci się wyprodukować tylko jeden kawałek i to taki który Ci się nie podoba.
Zostaw ten kawałek, zabierz się za inny. Nie możesz nieustannie robić jednej rzeczy, bo wtedy nigdy niczego się nie nauczysz i nigdy nie wypuścisz żadnego materiału. Zapętlisz się i staniesz w jednym miejscu, a jak wiadomo, kto stoi w miejscu, ten się cofa.
Tylko też nie zrozum mnie źle i nie wypuszczaj badziewnego materiału, w którym nic do siebie nie pasuje i nie jesteś do niego kompletnie przekonany. Chodzi o zachowanie równowagi pomiędzy dopracowanym, a chirurgicznie wypolerowanym kawałkiem. Z tą chirurgią to nie bez przyczyny, bo od razu przychodzą mi na myśl operacje plastyczne. Ludzie zaczynają od małej poprawki nosa, a po korekcji są dalej z czegoś niezadowoleni i szlifują bez końca.
Wrzuć na luz, daj sobie szanse na stworzenie większej ilości utworów. Jeżeli skończysz kawałek, najlepiej odstaw go na tydzień dwa i po tym czasie posłuchaj go kilka razy. Wtedy łatwo można wyciągnąć wnioski i wyłapać błędy.
Kolejnym dobrym sposobem na pozbycie się perfekcjonizmu jest nakładanie limitów czasowych. Daj sobie 2 godziny na skończenie utworu i po tym czasie już go nie ruszaj, zobacz co z tego wyjdzie. Może dzięki temu, lepiej uda Ci się przekazać emocje.
Zobacz video, w którym pokazuję, żę można stworzyć utwór w 15 minut – tutaj. Zachęcam Cię do wzięcia udziału w tym wyzwaniu.