Bardzo wielu młodych producentów lekceważy kompresję. Nie wiedzą do czego służy i co za jej pomocą można uzyskać. A jest to wielki błąd, ponieważ jest to jedno z najważniejszych narzędzi – przydatne praktycznie na każdym etapie.
Niski threshold
Jeżeli dopiero uczysz się kompresji, to najlepszą metodą na jej poznanie jest ustawianie niskiego progu zadziałania. Dzięki tej metodzie znacznie lepiej usłyszysz zmiany zachodzące w kompresowanym sygnale. Jest to też dobra metoda na ustawianie kompresora – zjeżdzasz nisko threshold, ustawiasz czasy zadziałania. Jeżeli uważasz, że jest okej to stopniowo podnosisz threshold, aż do uzyskania pożądanego efektu.
Attack
Staraj się nie ustawiać zbyt szybkiego ataku na wszystkich ścieżkach, ponieważ wtedy stracisz pierwsze transjenty. Wszystko będzie wydawało się sprasowane i nic nie będzie dobrze przebijało się przez miks. Ogólnie praktycznie zawsze warto zastawić trochę ataku dla podkreślenia wybranego instrumentu.
Attack i Release, a poziom kompresji
Trzeba pamiętać o tym, że każda zmiana czasów zadziałania kompresora wpływa na stopień kompresji, nawet jeżeli nie zmieniamy threshold i ratio. Wystarczy sobie wyobrazić sytuację, w której kompresujemy werbel. Mamy tak ustawiony ratio i threshold, że zachodzi kompresja. Jednak gdy drastycznie zwiększymy attack to dochodzi do sytuacji, w której nie ma żadnej kompresji. Attack jest zbyt długi i sygnał po tym czasie nie przekracza poziomu threshold. Z kolei dłuższy release może wprowadzić głębszą kompresję. Dlatego trzeba pamiętać o tym, żeby zawsze poprawiać threshold i ratio przy większych zmianach czasu zadziałania.
Jak ustawić kompresor?
Przed zastosowaniem kompresora trzeba mieć wizję tego, co się chce uzyskać. Nie ma czegoś takiego jak złote ustawienie kompresora, za każdym razem należy do tego podejść z innej strony. Nie ma co sobie zaprzątać głowy konkretnymi ustawieniami, to że ktoś ustawił attack 12 ms na stopie to nie oznacza, że na innej stopie się to sprawdzi. Trzeba wsłuchać się w to, co się dzieje po kompresji, ewentualnie patrzeć na mierniki – wiele informacji można wyciągnąć z gain reduction. Jednak i tak trzeba zaufać swoim uszom. Uszy są mistrzem, a oczy tylko uczniem!
Porównanie poziomów
Wiele osób o tym zapomina – kompresor ścisza wychodzący sygnał. A jak wiadomo, głośniejsze nagranie zawsze brzmi lepiej. Dlatego koniecznie należy pamiętać o dostosowywaniu głośności po kompresji. Powinna ona być jak najbardziej zbliżona do tej przed kompresją. Wtedy będziesz w stanie określić czy dane ustawienie kompresora wniosło pożądany efekt.
Kompresja sumy miksu/mastering
Czy kompresor można ustawiać na sumie miksu? Pewnie, że można – tylko należy uważać. Nie ma nic gorszego jak zmasakrowany kompresorem miks. W tym wypadku stosujemy lekką, klejącą kompresję. W większości przypadków 4dB kompresji to już za dużo. Ustawiamy dłuższy czas zadziałania, release tak, aby wskaźnik kompresji pulsował z rytmem utworu, nieduże ratio i dostosowujemy threshold. Tak samo w masteringu – chcemy tylko skleić ze sobą cały miks.
Nie zawsze kompresor jest dobrym rozwiązaniem
Wiemy, że za pomocą kompresora możemy wyrównać poziomy nagrania. Jednak czasami trzeba się zastanowić i sięgnąć po inne, znacznie lepsze metody. Wyobraź sobie, że nagrałeś wokal, który jest nierówny w poziomach, raz ciszej raz głośniej. Sięgasz po kompresor ustawiasz go tak, żeby głośniejsze fragmenty zostały skompresowane, a cichsze nie. Co wtedy uzyskujesz? Mocno skompresowane głośne fragmenty, a ciche nietknięte – nie będzie brzmiał to naturalnie. Wtedy lepiej sięgnąć po automatyzację głośności i ręcznie poprawić poziomy, a następnie sięgnąć po kompresor.
Krótkie czasy zadziałania
Mogą wprowadzić niechciane artefakty w postaci przesterów i klików. Szczególnie będzie to słyszalne przy sygnale, w którym znajduje się dużo niskich częstotliwości. Wiadomo, że przy niskich częstotliwościach fale są długie i z tego powodu mogą one w pełni nie przejść przez kompresor i zostanie wprowadzony przester. Wtedy wystarczy wydłużyć czasy zadziałania i kłopot z głowy.
Kilka kompresorów
Nie raz może dojść do sytuacji, w której jeden kompresor to za mało. Trzeba wtedy skorzystać z serii kompresorów – każdy z innym ustawieniem. Przykładowo – mamy sytuacje, w której nagrany wokal ma kilka wyskakujących szczytów, których należy się pozbyć. W takim razie najpierw ustawiamy kompresor z szybkimi czasami zadziałania, tak aby mocno sprasować szczyty. A następnie tuż za tym kompresorem ustawiamy kolejny, dzięki niemu uda nam się lepiej wyrównać wokal – tym razem czasy zadziałania będą dłuższe.
Bass
Bardzo często bas wymaga sporej kompresji. Oczywiście tylko wtedy gdy chcemy, żeby było go stosunkowo dużo i sprawiał wrażenie mocnego i energicznego. Z uwagi, że niskie częstotliwości niosą ze sobą dużo energii i zabierają sporo miejsca w miksie, to warto opanować ich dynamikę. Wtedy spokojnie będzie można podnieść poziom basu w miksie. Nie raz naprawdę mocna kompresja może być bardzo owocna – dodatkowo doda lekkiego nasycenia, przez co bas będzie brzmiał jeszcze lepiej.
Smutne jest to, że wiele osób lekceważy kompresję i wcale nie zgłębia wiedzy – potem słychać masę miksów, w których kompresor psuje całą robotę. Tak, wiem kompresor nie jest łatwym narzędziem do opanowania, ponieważ początkowo jego działanie jest nieoczywiste i wydaje się niesłyszalne – dlatego każdy z nim przesadza. Jeszcze na koniec mała rada – lepiej ustawić mniejszą kompresję niż za dużą. Dlatego jeżeli ktoś nie jest pewien czy kompresor robi robotę to warto lekko podnieść threshold, przynajmniej działanie będzie lżejsze 🙂
To tyle na dziś ode mnie. Oczywiście w ten sposób w pełni nie wyczerpuję tematu kompresji, której tak szybko nie da się nauczyć. Jeżeli kogoś interesuje zgłębienie wiedzy w tym temacie to zapraszam do kursu – Procesory Dynamiki – Kompresja.