Nie ma co ukrywać, większość osób swoją przygodę z produkcją muzyki zaczyna od piratów. Wręcz niektórzy się dziwią, że takie programy są płatne. Czy to dobrze? Setki razy dostawałem pytania, skąd można pobrać wybrany program. Dziwiło mnie to, bo skoro ktoś sam nie potrafi znaleźć tego w sieci, to nie ma czego szukać w produkcji muzyki. Wymaga to znacznie większych poszukiwań.
Pozostawmy kwestie kradzieży i łamania prawa, nie jest to tematyką bloga. Każdy ma swoje zasady i według nich żyje. Chociaż i tak ja dobrze wiem i Wy dobrze wiecie, że każdy z nas miał styczność z pirackim oprogramowaniem. Często bez niego ciężko jest zacząć przygodę z muzyka. Każdy kto interesował się cenami oprogramowania wie jaki jest koszt. Tylko czy kosztem można się zasłaniać? Wystarczy podliczyć swoje wydatki na alkohol i inne używki, szybko uzbiera na legalne oprogramowanie.
Jakie korzyści niesie ze sobą legalne oprogramowanie.
Pierwszą i najważniejsza jest brak lenistwa. Oryginalne oprogramowanie zmusza do głębszego zapoznania się z nim. Wyobraźcie sobie, że zbieraliście na coś kilka miesięcy. Wydaliście na to kupę kasy. Jak się czujecie? Na pewno podchodzicie ze szczególna uwaga do takiego zakupu i staracie się go szanować. Tak też będzie z oprogramowaniem. Z ilością wydanych pieniędzy zwiększa się zaangażowanie.
Posiadając pirackie programy łatwiej jest je porzucić na rzecz innych. Coś nie wychodzi w FLu to przerzucamy się na Abletona. Jak Ableton nie stworzy za nas hitu, to szukamy innego i tak wokoło. Błędne koło. Przy legalnych programach sprawa wygląda zupełnie inaczej. Angażujemy się w jego poznanie, staramy się ze wszystkich sił wyciągnąć z niego jak najwięcej. Nie porzucamy go w pierwszej lepszej chwili zwątpienia. W końcu szkoda wyrzucić do kosza kilka stów.
Prawdę mówiąc to mało kto potrzebuje 10 syntezatorów, 15 samplerów i 30 pakietów wtyczek. Szczególnie podczas nauki podstaw. Gitarzysta zaczyna od jednej gitary, nie potrzebuje 10 o lekko innej charakterystyce brzmienie. Oczywiście sprawa wygląda inaczej w przypadku świetnych gitarzystów. Gwarantuję, że inwestycja w jeden dobry syntezator będzie mega udana. Skupienie się na jednej wtyczce daje niesamowite rezultaty. Jeżeli ktoś na wtyczce X nic nie potrafi zrobić to i na Y dupa blada.
Dotyczy to każdego rodzaju wtyczek. Programy nic nie znaczą, same w sobie są martwe. Posiadając jeden klasowy syntezator, można stworzyć wiele świetnych kawałków. Posiadając masę najlepszych syntezatorów i totalny brak wiedzy można szybko zakończyć swoją karierę. Co wybieracie? Wyobraźcie sobie, że jeszcze kilkanaście lat temu nie było mowy o wtyczkach/programach. Wszystko trzeba było posiadać w wersji fizycznej – sprzętowej. Mało kto mógł sobie pozwolić na posiadanie hurtowej ilości sprzętu. A muzykę też tworzyli dobrą.
W sumie to o czym piszą dotyczy też sprzętu. Dobry sprzęt i oprogramowanie to inwestycja na lata. Ceny są często duże, ale przecież nikt na starcie nie potrzebuje rozbudowanego zestawu brzmień i niewiadoma jakiej ilości wtyczek. Swój arsenał należy rozbudowywać zgodnie z potrzebami, a te na początku są niewygórowane. Chyba że ktoś ma zamiar jednocześnie opanować 50 wtyczek. W takim razie gratuluję zdolności przyswajania. Z takimi umiejętnościami spokojnie można startować w Mam Talent.
Drugą mniej ważną zaletą jest wsparcie techniczne. Takie programy działają stabilniej i nie wysypują się co 30 minut. Pochodzą z zaufanego źródła, nie są zainfekowane żadnymi wirusami. Dodatkowo każdy problem można zgłosić i uzyskać pomoc w konfiguracji. Komfort i satysfakcja gwarantowana.
Zachęca wszystkich do pozbycia się wszystkich pirackich kopii. W zamian kupcie sobie jedną Waszym zdaniem najlepszą wtyczkę taką, którą uwielbiacie. Jeżeli będziecie korzystali tylko z niej to szybko zauważycie rezultaty. Koszt wcale nie jest taki ogromny, tym bardziej, że z dobrej wtyczki można korzystać przez kilka lat i dalej będzie miała świetne walory brzmieniowe.